Głównym motywem naszej podróży wbrew pozorom nie jest typowa turystyka. Nie kręci nas odhaczanie atrakcji turystycznych z jakiejś listy. Nie mamy także sztywnego planu podróży, ani dokładnie wyznaczonej trasy. Chcemy zwolnić tempo naszego życia i żyć tu i teraz. Chcemy się budzić codziennie rano z poczuciem, że jesteśmy wolni i dać się prowadzić naszym sercom i Bogu. Pragniemy być w ruchu, poznawać świat i ludzi, stać się świadkami naszej europejskiej kultury. Chcemy znaleźć czas na rozwijanie naszych pasji, a także mieć go więcej, by spędzać go razem i pogłębiać naszą relację. Pragniemy aby nasze życie zwolniło i chcemy dowiedzieć się czym dla nas jest szczęście. Pragniemy obcować z przyrodą i kontemplować piękno świata. Chcielibyśmy zobaczyć i skosztować jak najwięcej, chcemy jak najwięcej doświadczyć. Dlatego naszym jedynym planem jest spełnianie marzeń.
Lista marzeń
1. Zbudować własnymi rękami mieszkanie w Vanie. – ZREALIZOWANO
2. Posłuchać piosenek Osieckiej nad brzegiem jednego z mazurskich jezior. – ZREALIZOWANO
3. Sprawdzić czy w górach stołowych faktycznie są stoły. – ZREALIZOWANO
4. Przemierzyć razem bieszczadzkie połoniny. – ZREALIZOWANO
5. Obudzić się w otoczeniu natury nad jednym z austriackich jezior. – ZREALIZOWANO
6. Spędzić kilka powolnych dni w Medjugorie modląc się i kontemplując. – ZREALIZOWANO
7. Postawić nasze stopy na ateńskim Akropolu.
8. Zobaczyć ‘gentle cost’ greckiej wyspy Mykonos.
9. Przekonać się czy Czarnogóra ma czarne góry. ZREALIZOWANO
10. Zobaczyć czy Brno jest rzeczywiście tak piękne jak Praga. – ZREALIZOWANO
11. Być świadkami ślubowania naszych przyjaciół Kasi i Piotrka ‘Pedrosów’. – ZREALIZOWANO.
12. Przejechać przez Skandynawię i zanurzyć się w jej dzikiej naturze. – ZREALIZOWANO.
13. Odwiedzić kilka niemieckich zamków i sprawdzić czy nas tam nie ma. – ZREALIZOWANO.
14. Przejechać rowerami Amsterdam.
15. Przekonać się czy Kopenhaga to rzeczywiście najlepsze miasto do życia. – ZREALIZOWANO.
16. Wspólnie przejść Camino. – ZREALIZOWANO
17. Pomieszkać w Porto (bądź po prostu w Portugalii). – ZREALIZOWANO
18. Spróbować surfingu. – ZREALIZOWNAO
19. Odwiedzić San Giovani Rotondo. ZREALIZOWANO
20. Zastukać w grób księdza Dolindo w Neapolu. ZREALIZOWANO
21. Wrzucić kilka monet do rzymskich fontann. ZREALIZOWANO
22. Popłynąć gondolą kanałami weneckimi.
23. Będąc we Włoszech podjąć wyzwanie 7 dni Pizza. ZREALIZOWANO
24. Nauczyć się gotować u Włocha lub Włoszki.
25. Przejechać lazurowym wybrzeżem. ZREALIZOWANO
26. Sprawdzić jakie życie jest w Madrycie. – ZREALIZOWANO.
27. Zrobić sobie tatuaż u hiszpańskich mistrzów oldschoolu. – ZREALIZOWANO.
28. Nauczyć się grać na gitarze – Łukasz. – W TRAKCIE
29. Skomponować kilka piosenek – Kasia. – W TRAKCIE.
30. Spać pod gołym niebem i gapić się w gwiazdy ciemnej nocy, z dala od świateł miast. ZREALIZOWANO
31. Upiec ziemniaki w ognisku, jak za dzieciaka. ZREALIZOWANO
32. Pić herbatę z emaliowanego kubka w pięknych i niedostępnych miejscach. – ZREALIZOWANO.
33. Spisywać na bieżąco nasze przygody. – W TRAKCIE.
34. Ogarnąć nagrywanie i montaż filmików. – ZREALIZOWANO
35. Dużo się śmiać. – ZREALIZOWANO
36. Mało się martwić. – W TRAKCIE.
37. Medytować w przyrodzie, klasztorach, nad morzem i w górach. – ZREALIZOWANO.
38. Przekroczyć koło podbiegunowe. – ZREALIZOWANO
39. Zobaczyć zorzę polarną. – ZREALIZOWANO.
40. Pływać motorówką. – ZREALIZOWANO
41. Spróbować wakeboarding’u lub nart wodnych . – ZREALIZOWANO.
42. Lot na motolotni. – ZREALIZOWANO
43. Fly Board.
44. Spróbować lewitowania, rozpuścić się w powietrzu, czyli Floating. ZREALIZOWANO
45. Odwiedzić Ukrainę.
Wczytałem się w Waszego bloga – mocno Wam kibicujemy! Pomysł na spełnienie marzeń wspaniały! Zapraszamy po inspiracje do nas – jakby co służymy radą i sami będziemy śledzić Wasze losy 😉
Dziękujemy za komentarz i Wasze wsparcie! Bloga odwiedzamy:)
Muszę się podpisać pod waszymi marzeniami,
Dużo postanowień zrealizowałem ale jeszcze długa droga przede mną.
Serdecznie dziękuję..
Fajny pomysl z ta lista!
Zaczynamy tworzyc nasza!
Dzieki za inspiracje i powodzenia.
Ania i Krzysiek
Dziękujemy! Podzielcie się listą, jaką stworzycie! Pozdrawiamy!
Jejku, jaka piękna lista 🙂 będę śledzić, czy spełniacie marzenia – może nauczę się spełniać swoje… Ale najpiękniejszy jest wstęp do tej listy – dokładnie tak chciałabym żyć 🙂 W moim przypadku, to pewnie już za późno, ale kto wie… Pan Bóg sprawia, że niemożliwe staje się możliwe, więc…
Powodzenia 🙂
Dziękujemy za komentarz Gaba! Nigdy nie jest na nic za późno, wiemy to z własnego doświadczenia! 🙂 Pan Bóg nas uzdalnia, On chciałby, byśmy szli za głosem serc i cieszyli się tym najpiękniejszym darem od Niego – życiem! Pozdrawiamy serdecznie!
Trochę przeraża mnie, że coraz więcej osób w wieku po 30 decyduje się na życie w stylu nomada. Można dawać tutaj różne wytłumaczenia, jak np. ciekawość świata, że trzeba wiele zobaczyć, że nie czas na stabilizację, że chce się odpocząć od gonitwy, nie martwić się itp. itd. Lista powyżej przepiękna, lecz tak naprawdę pusta. Dla mnie powód takich wyborów jest prosty, to ucieczka przed odpowiedzialnością i egoizm. Uważam, że największym błędem jest tutaj odkładanie macierzyństwa. Ale to się dopiero rozumie, gdy pojawia się dziecko. Wówczas padają wewnętrzne pytania, dlaczego tak późno, przecież można było wcześniej. I nagle, gdy dziecko ma 18 lat, rodzic jest dla niego “dziadkiem” i nie może pograć w piłkę, ponieważ boli kręgosłup. Tak wiem, bardzo spłycone, ale tak wygląda życie. Jeszcze gorzej, gdy w pewnym momencie pojawia się choroba (o którą po 30 łatwiej) i okazuje się, że w ogóle jest już za późno. Macierzyństwo to wielka odpowiedzialność, ale nie oznacza rezygnacji z podróży, czy też pewnego wolnego trybu życia. Jeśli nie ma przeciwwskazań, warto podjąć tak odpowiedzialną i trudną decyzję, ponieważ widok uśmiechniętego dziecka jest więcej wart niż podróż dookoła świata przez kilka lat.
Drogi Janie, dziękujemy za Twój komentarz! My wierzymy, że każdy jest wolny i ma prawo do podejmowania własnych decyzji. Nawet jeśli te decyzje nie pokrywają się z naszym światopoglądem zgadzamy się na nie, ponieważ każdy jest inny, ma inne doświadczenia, być może potrzebuje innych rozwiązań w swoim życiu. Bardzo bym chciała, żeby i nas ludzie tak traktowali.
Ja uważam, że głęboko w środku każdy z nas wie, co dla niego jest najlepsze i właśnie tego głosu powinien słuchać. Dlatego po długim namyśle i wielu rozmowach zdecydowaliśmy się na podróż. Decyzję o tym, że po ślubie nie chcemy od razu mieć dziecka podejmowaliśmy świadomie, co jednak nie oznacza, że nie jesteśmy na nie otwarci, jeśli dziecko się pojawi – przyjmiemy je z radością. Głęboko wierzę w to, że nie są to objawy egoizmu, a pewnego rodzaju rozsądku, by kiedy w końcu dziecko się pojawi, jego rodzice byli w pełni na to gotowi. Wiem, że dla starszego od nas pokolenia jest to temat trudny do zrozumienia, bo kiedyś tak się żyło, że ślub oznaczał dziecko, musiało się to stać do trzydziestki i tak naprawdę nie było innych opcji. Jednak czasy się zmieniają, mamy do wyboru mnóstwo innych modeli życia, możemy podglądać ludzi w innych krajach oraz kulturach i widzimy, że np. w Anglii, czy Szwecji kobiety decydują się na swoje pierwsze dziecko dopiero w okolicach trzydziestki i jest to całkowicie normalne.
Co do słów, że kiedy nasze dziecko będzie miało 18 lat, to tata będzie za stary na piłkę.:) Wydaje mi się, że w tym wieku to rzadkość, by tata grał w piłkę z dzieckiem, ponieważ jest to wiek, kiedy młodzież trzyma się swoimi rówieśnikami, a nie z rodzicami, piszę to na podstawie tylko i wyłącznie mojego doświadczenia. Jestem jednak przekonana, że jeśli nasz syn/córka będzie nalegał/a na taką rozrywkę, na pewno Łukasz wykrzesa z siebie jeszcze trochę werwy…
Ja patrzę na tę kwestię również tak: może będziemy starszymi rodzicami, ale na pewno nie będziemy “zgrzybiali”. Przez to, że podróżujemy i spełniamy swoje marzenia, uczymy się życia, poznajemy świat, ludzi, kultury oraz samych siebie. Wydaje mi się, że świadomi siebie rodzice, otwarci, rozumiejący procesy jakie zachodzą na świecie, oraz będący młodzi duchem, będą mieli do zaoferowania dziecku bardzo dużo.
Pozdrawiamy Cię serdecznie!
Kasiu, bardzo dobrze odpowiedziałaś. Dokładnie w samo sedno.
Pomimo, że argumenty Jana są niestety w wielu kwestiach bardzo trafne i nie należy ich lekceważyć, to no, jak można tak ludziom truć…
Róbcie swoje!
🙂 żyj i daj żyć innym:)
Kasiu, super, ze robicie to co chcecie i czujecie, wiek nic nie ma tu do rzeczy. Mieszkamy w UK i mam obecnie 51 lat (Ania 37). Za 5 lat chcemy i planujemy zrobic to co Wy, wrocic do PL, kupic i przerobic vana i wyruszyc w swiat :-). Za te 5 lat wcale nie bedziemy sie czuc starzy i zgrzybiali. Nie po to sa otwarte granice aby siedziec w domu i raz na kilka lat wyleciec na tygodniowe wakacje. Mozna miec wakacje przez kilka….kilkanascie lat :-). Ogladamy Was od kilku dni i trzymamy kciuki i pamietajcie aby zawsze isc do przodu i spelniac swoje marzenia.
Super, trzymamy za Was kciuki! Dokładnie, świat jest zbyt duży, żeby zatrzymywać się tylko w jednym miejscu:) każdy ma w swoim życiu czas na wszystko. Ważne, żeby żyć zgodnie z tym, co podpowiada nam serce, a nie tym, co myślą inni. 🙂
Kasiu, Twoja odpowiedź do Jana kojarzy mi się ze zdaniem “dużo solidnej i nikomu niepotrzebnej roboty”. Długiej mowy krótki sens. Oglądam Wasze vlogi, ale zgadzam się, że powinniście mieć już dzieci. najwyższy czas. Fajnie, że nie wstydzicie się okazywać swojej religijności
Miro, dzięki za Twój komentarz, jeśli według Ciebie to najwyższy czas, zabieram się za rodzenie dzieci. 🙂
Panie Janie niech Pan przestanie bo Panu serce stanie !! Nie każdy ma ochotę być maszynką do produkcji populacji tzw siły roboczej kraju a jeśli uważa Pan to za obowiązek i sprzęt ma jeszcze sprawny to nic nie stoi na przeszkodzie by z Pana pomocą zwiększyć liczbę naszych rodaków tym bardziej że Państwo będzie Pana wspierało pomocą 500+ Co jest w tym złego że ludzie chcą poznać (za życia )wszystkie ciekawe miejsca ? ŻYCIE mamy tylko jedno które w każdej chwili może się zakończyć nie dając nam szansy na spełnienie marzeń .Kaśka z Łukaszem mają inne priorytety niż Pan Panie Janie więc zamiast układać innym życie proszę się zabrać ostro do roboty by za jakiś czas Polaków było więcej niż Chińczyków .Pozdrawiam Robert ps Myślę że każdemu z nas marzy się życie podróżnika tylko nie liczni mają kochones by te marzenia zrealizować
Janie- a może przestaniesz układać komuś życie?. Niech każdy żyje swoim życiem. Ty możesz albo czytać ten blog, albo nie czytać. A najlepiej nie czytać, lepiej zajmij się sobą, swoim życiem, swoją rodziną i przemyśl swoje postępowanie.
Witam Was kochani.
Uwielbiam Was i wasz kanał na YT, jesteście wspaniali i cudowni. Rozwijajcie się w tym co robicie, bo to jest warte oglądania. Jestem zaszczycony i cieszę się że mogę Was wesprzec poprzez Patronite. Przesyłam pozdrowienia z zaśnieżonych i zimowych okolic Żywca i Beskidów.
Witam Was Kochani.
Uwielbiam Was, jesteście cudowni w tym co robicie, oby tak dalej. Oby lista waszych marzeń została w pełni spełniona i nie zamknęła się na 41 pozycjach. A marzenia są po to żeby je spełniać.
“Nie podróżujemy aby uciec przed życie, ale aby życie nam nie uciekło.”
Ja po części także spełniam powoli swoje podróżnicze marzenia, ale niestety nie w Vanie.
Bardzo chciałem się z Wami zobaczyć na organizowanym przez Was między świętami spotkaniu w Suchej Beskidzkiej, ale w tym czasie wyjeżdżam na Wyspy Zielonego Przylądka. Myślę, że jeszcze kiedyś będzie okazja do spotkania w Suchej. Jestem przeszczęśliwy, że poprzez Patronite mogę choć trochę Was wesprzeć w Waszym spełnianiu marzeń, bo to co robicie jest piękne i zasługuje na wsparcie. Nie poddawajcie się i dążcie do spełniania marzeń. Pozdrawiam z zimowych i ośnieżonych okolic Żywca.
Cześć Kamil! Dziękujemy bardzo za Twoje komentarze i za Twoje wsparcie. Cytat, który napisałeś pokrywa się w 100% z tym, co czujemy. Cieszymy się, że Ty także spełniasz swoje marzenia i nieważne, że nie w vanie! Każdy ma inne pragnienia i oto nam chodzi, by zachęcać do wsłuchiwania się w siebie i podążania za tym, co dyktuje każdemu serce. A u każdego będzie to coś innego. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda nam się jakoś spotkać i wymienić doświadczenia! Pozdrawiamy Cię serdecznie i życzymy udanej wyprawy:)